Co jest lepsze? Import energii z Niemiec lub Skandynawii, czy wykorzystanie dachów i obłożenie ich panelami słonecznymi? Naszym zdaniem ta druga opcja. Jest kilka powodów, po pierwsze fotowoltaika konsumencka to energetyka rozproszona. Pojedynczą instalacje buduje się w ciągu kilku dni. Można ich zbudować bardzo wiele w tym samym czasie. Panele słoneczne produkują energię zgodnie z cyklem życia człowieka, a część tej energii jest zużywana przez właściciela domu, na którego dachu są panele słoneczne. Ogranicza to straty na przesyle energii. Poza tym jest ona generowana w Polsce a nie kupowana w innych krajach. Polska w stosunku do Unii Europejskiej zobowiązała się do tego aby 15% konsumowanej energii było wytwarzane ze źródeł odnawialnych. Taki sam efekt jest w przypadku budowy instalacji o mocy 1 MW czy docelowo większych. Przyszłością polskiego rynku energii słonecznej jest zarówno rozwój instalacji prosumenckich oraz elektrowni o mocy znacznie przekraczających moc 1 MW. 

Fotowoltaika jest najszybciej rozwijającym się działem enegetyki odnawialnej. To słońce może zmienić polski miks energetyczny. Szybko. Efektywnie. Bez budowy kominów elektrowni węglowych, ogromnych brył atomówek, czy wiatraków górujących 200 metrów nad łąkami. Energetyka słoneczna to przyszłość.